Ariana | Blogger | X X

8 cze 2013

#14 Kocham.

Tekst podkreślony na ten kolor jest wątkiem erotycznym - takie hentai xD

Napiszcie w komciu, czy mam se dać siana z tym :P

            Wszyscy patrzyli na Kakuzu zdezorientowani, no Kushinie nawet było miło słysząc to pytanie. Raczej na diablice z tymi włosami się nadawała. Nawet nie zauważyła, jak młody chłopak zaczął niebezpiecznie przybliżać do niej swoją twarz. Na szczęście Minato w porę zareagował i odciągnął w tył swoją żonę. Hidan zauważył te złość w postawie blondyna, no kto by pozwolił na takie coś? Ale postanowił rozładować sytuację.
- Anioł? – zaśmiał się głośno. – Chyba nie sądzisz, że po śmierci pójdziesz do nieba? – śmiał się, a kumpel spiorunował go spojrzeniem. – No już, już. Nic ci nie jest?
- Właśnie, nic panu nie jest? Może pan wstać? – pchnęła męża, aby mu pomógł.
- Chyba.. kurwa… boli – wystękał wstając. – żebra i ręka.
- Kochanie, może zawieziemy go do szpitala? – spytała męża, Kakuzu na te czułe słówko do blondwłosego mężczyzny drgnął, nie podobało mu się to. Wiedział, że zakochał się w tym aniele od pierwszego wejrzenia.
- Tak, oczywiście. Chodź mi pomóż, ciebie też podwieziemy – powiedział do siwowłosego, co przyjął z niezadowoleniem.
- Ale gdzie? Do szpitala? Nie, ja… nie mogę, bo… - pomyślał a potem kaszlnął ciężko. – Jestem chory.
- A więc nie chcesz iść do szpitala, bo jesteś chory? – zapytał głupio Minato.
- Przecież to twój przyjaciel, do cholery no! – wtrąciła Kushina, następnie wzięła Kakuzu pod rękę i powoli prowadziła go na tylne siedzenia.
- Przyjaciel? To takie mocne słowo… - stwierdził obojętnie.
- To może wrócimy do Hyuugów, może go zna…
- Hyuugów? Państwo pewnie są znajomymi. Ale jest późno, pojadę. W końcu jestem jego najbliższym – oznajmił Hidan lekko podenerwowany, po czym usiadł na przodzie.
            Minato i Kushina, nie rozumieli zmiany decyzji, ale to nic. Blondynowi bardziej nie podobało się, że to Kushina będzie siedzieć obok poranionego mężczyzny, po tej akcji z przed chwili, jego zazdrość została aktywowana. Na dodatek, przez całą drogę dotykał z fascynacją jej włosów i prawił komplementy. To on może to robić, do cholery!

            Natomiast jakieś pół godziny temu, w klubie, impreza trwała w najlepsze, na parkiecie się działo. Wszystkim dopisywał bardzo dobry humor, śmiało mogli zaliczyć ten wypad do udanych. Ale pewne dwie osoby bawiły się w trochę inny sposób, znaczy ciągle się śmiali i tak dalej, ale z perspektywy ich partnerek wyglądało, jakby nie kontaktowali z tym światem. Zastanawiały się o co chodzi, przecież nie wypili dużo, ani one, ani reszta, nie były w takim stanie, który aktualnie odznaczał się mocnymi przepychankami.
- Hej, hej, hej! – zainterweniowała Sakura, z pomocą Hinaty odciągnęły swoich partnerów od siebie. – Co wy wyprawiacie? Najpierw śmiechy, a potem się szarpiecie?
- To ten ciul zaczął! – warknął Naruto, szarpiąc się lekko by wyrwać się białookiej.
- Jebnę ci – zagroził Sasuke.
- Ale o co chodzi? – zapytała spokojnie Hinata.
- On sądzi, że jeżeli siła w trajektoriach działająca na ciało, wynosi zero to wówczas porusza się po torze krzywoliniowym. Gówno prawda! – zbulwersował się blondyn. – Wszyscy wiedzą, że w takim przypadku zgodnie z pierwszą zasadą dynamiki Newtona ciało porusza się torem prostolinijnym.
- Eee… - dziewczyny wytrzeszczyły oczy. Takie mądre wywody z ust Naruto, zdecydowanie jest coś nie tak. - Weźcie przestańcie się nabijać – mówiła Sakura. – Znając życie oboje się mylicie.
- Mi się wydaję, że Naruto dobrze powiedział… wiesz zdawałam maturę z fizyki – rzekła Hinata.
- Poważnie? – zapytała zielonooka z niedowierzeniem. – No to Sasuke, mylisz się.
- Sugerujesz, że jestem głupi? – odparł brunet. Sakura była zszokowana tą nadinterpretacją – Zresztą co ja się przejmuje zdaniem takiej lalki Barbie.
- Nie będziesz tak do mnie mówił Uchiha – zmarszczyła nos w oburzeniu.
- Bo co? Rzucisz we mnie bluzką za cztery tysiące jenów? – sarknął.
- Nie prowokuj durniu, bo nie omieszam ci przypieprzyć – zagroziła Sakra.

- Ideologia twojej mentalności, nie obliguje mnie do prowadzenia z tobą merytorycznej konwersacji! – oznajmił Sasuke, a dziewczyna co chwilę otwierała buzię i ją zamykała…cóż nie rozumiała co do niej mówi. – W twoim języku, nie będę z tobą rozmawiał.

- Skończymy rozmawiać, jak ja powiem, że skończyliśmy! - zawołała wkurzona.

            Hinata patrzyła z przerażeniem na kłócącą się parę, co gorsza zauważyła, że Sasuke zmienia tematy, kręci się jak dziwak tłumacząc, że jest planetą. Ewidentnie coś było nie tak. Po chwili ogarnęła się i zauważyła, że nie ma przy niej Naruto, zaczęła przepychać się przez tłum, by go szukać. Pomagali jej w tym Tenten i Neji. Modliła się, żeby to nie kuzyn go znalazł, bo to się źle skończy. Wykrakała, w jej stronę szedł szatyn ciągnąc Uzumakiego za fraki.
- Był przy scenie – odparł Neji, ustawiając go ostro przed kuzynką.
- Co tam robiłeś Naruto? – zapytała, biorąc go za ręce, by się już nie oddalał będąc w takim stanie.
- Zapisałem was, wszystkie dziewczyny do pewnego konkursu – zaśmiał się szatańsko, lecz potem się zakrztusił powietrzem.
- Co?! – wykrzyczały Hinata i Tenten, miały nadzieje, że żartował.
- No! Chodź Hinata, zaprowadzę cię – zawołał blondyn.
- Naruto! – zawołała desperacko, lecz ten zaczął ją ciągnąć w kierunku sceny..
- Same kłopoty, pójdę to jakoś odkręcić. Zgarnij wszystkich do stolika – poprosił Tenten, która jedynie przytaknęła.
            Pierwszymi, których znalazła byli Sasuke i Sakura. To był dziwny widok, ale i komiczny. Sasuke skakał na ścianę jak idiota. Tenten od razu chciała wiedzieć  o co chodzi, więc szturchnęła przyjaciółkę, ukazując wyczekujące wyjaśnień spojrzenie.
- Sądzi, że jest Spider-man’em i chcę się wdrapać na ścianę – szatynka nie wytrzymała i parsknęła śmiechem. – Masakra, ale siara – stwierdziła zła. Tenten od razu wyjaśniła jej decyzję Nejiego, szybko się zgodziła licząc na pomoc kumpeli. Podeszły do czarnookiego.
- Sasuke, co ty odpierdzielasz? – zapytała brązowooka.
- Jestem spider-man, nie Sasuke. Chcę wejść na ścianę, ale moje pajęcze moce , nie działają – wytłumaczył z powagą, potem zwrócił się do Sakury. – M.J. teraz światu grozi zagłada!
            Obie dziewczyny z trudem powstrzymywały się od śmiechu, bo no cóż… ta powaga była zabawna. Po chwili doszli do nich Temari razem z Shikamaru, dziewczyny wyjaśniły im zachowanie Sasuke, który ciągle upominał się o miano spider-man’a. w końcu blondyna popchnęła Narę ku Uchihie.
- Wyjaśnij mu wszystko, doktorze Connors – rozkazała władczo, dając mu tożsamość mentora spider-man’a z filmu.
- Ech?! Dlaczego ja? – posłała mu karcące spojrzenie. – Upierdliwe… Sasuke – nie zareagował. – Ej, Sasuke – znowu nic. – Parker, zbliż się!
            I na to miano zareagował, Shikamaru wymyślał całkiem logiczne wytłumaczenie na zanik mocy. Dziewczyny śmiały się w najlepsze i przybiły piątki. Następnie razem odciągnęli go do stolika, potem zaś inaczej zaczął odwalać numery.
            Tymczasem przed sceną, Neji próbował wycofać dziewczyny z konkursu, tłumacząc kolegą idiotą. Organizator nie robił problemów, bo kandydatek i tak nie brakowało. Zadowolony z tej decyzji Neji podszedł do stojących niedaleko Naruto i Hinaty. Spojrzał na niebieskookiego, który był bardzo radosny obejmując się z białooką. Chyba wszystko wróciło do normy.
- Chodźmy może do stolika – zasugerował Neji, rzucając ponaglające spojrzenie.
- A załatwiłeś… - kuzyn od razu przytaknął. – Naruto, chodźmy – uśmiechnęła się czule do chłopaka, łapiąc go za rękę.
            Przedzierali się powoli przez szalejący tłum, Neji bacznie zerkał w tył czy kuzynka idzie za nim. Wtedy do Hinaty dobił lekko jakiś młody chłopak.
- Przepraszam – rzekł z uśmiechem, potem chciał się oddalić, ale Naruto go zagadał.
- Mam ci wpieprzyć? Uważaj jak chodzisz! – warknął, a chłopak się powtórzył z przeprosinami. – To moja dziewczyna!
- Bardzo piękna – stwierdził uprzejmie.
- Co?! Chcesz wpiernicz?! Podrywasz cudzą kobietę?! – warknął kolejny raz chwytając go za koszulę.
- Nie, ja tylko.. nie chciałem…
- A co kurwa, nie jest piękna?!
- Jest! Ale ja… nie w tym sensie… ja… - chłopak miał minę, jakby miał zaraz narobić w gacie.
- Naruto! Przestań proszę – zaoponowała białooka, lecz ten odepchnął ją od siebie, przez co delikatnie dobiła do Nejiego. Ten miał mord w oczach, najwyraźniej teraz wybudziły się w nim pokłady agresji.
            Hyuuga wraz z kuzynką rozdzielili awanturników. Następnie pociągnęli Uzumakiego do stolika, już bez większych przeszkód. Neji spojrzał na grupę przyjaciół z bezsilnością.
- Nam też było ciężko – wyprzedziła go z pytaniem Tenten. – Na szczęście wkroczył doktor Connors – parsknęły śmiechem dziewczęta. – a wy co?
- Długo by gada… znaczy mówić – oznajmiła Hnata. – Macie pomysł… jakim cudem oni… oni…
- Może za dużo wypili? – zasugerowała Temari.
- Wątpliwe, bo pili tyle co ja – stwierdził Nara. – może… dosypali im czegoś do drinków? Chociaż, nie dopóki nie dopiliśmy to się nie ruszaliśmy ze stolika…
- Sakura, a może – zaczęła Hinata. – wtedy gdy nas zagadał…?
- Tak, możliwe! Jak was nie było zagadał nas jakiś student literatury, wtedy nie przypilnowałyśmy drinków, a potem chłopaki za nas dopili… o nie!
            No i wszystko jasne, dziewczyny plasnęły się w czoło. Przez ich nieuwagę, tak się potoczyły sprawy, już postanowiły, że w ramach rekompensaty pomogą im leczyć kaca. Teraz jednak będą ich pilnować przy stoliku i zero alkoholu, reszcie nakazały się jeszcze chociaż trochę zabawić. Wtedy zaś chłopaki zaczęli nabijać się z każdej przechodzącej osoby, albo stawiać się do nich, dziewczyny stale musiały interweniować. Tyle dobrze, że Naruto w jakimś tam stopniu słuchał Hinaty.
- Naruciak ta laska jest fajna, taka w twoim typie – wskazał na ową osobę.
- Jaja se robisz, jest jak… trzydrzwiowa szafa!
- Chłopaki, to jest facet, bądźcie cicho! – wtrąciła Sakura.
- Serio? Ej grubasie! – zawołał Naruto. – Uważaj bo teraz na hipopotamy polują!
- Naruto! – zawołała Hinata, lecz duży chłopak do nich podszedł.
- Mówiłeś coś, maluchu? Chcesz wpierdol?
- Spieprzaj, człowieku, do sklepu chipsy kraść – warknął Sasuke, wraz z blondynem zanosząc się śmiechem.
- Przestańcie – zawołał delikatnie Hinata stając przed chłopakiem, Sakura postąpiła tak samo. – Przepraszamy za nich, nie są dziś sobą…
- Ej, koleś! Twoim pokojem jest kuchnia? – zapytał roześmiany brunet.
- Sasuke! – zawołała i pchnęła go ze złością na krzesło. – Wybacz, to debile. Na nich już za późno.
- Dobra, odpuszczę im. Mają takie szczęście, że mają takie fajne i śliczne towarzyszki – uśmiechnęły się do niego. – Jak wam się znudzą to zadzwońci…
- Ok, Gruby. Nie mów tak szybko, bo się przewrócisz – przerwał Naruto, głupio się śmiejąc.
- Naruto! – krzyknęła Hinata, patrząc przepraszająco na chłopaka. Zignorował to i sobie poszedł. – bezczelny jesteś i dodatkowo śmiejesz się jak głupi do sera.
- Ser, ser, ser… muszę do klopa – stwierdził beztrosko i poszedł w tamtym kierunku.
            Białooka czujnie patrzyła czy chłopak nie zwieje, po jakiś dziesięciu minutach w końcu wyszedł. Lecz jak na niego przystało potknął się o krzesło i wypieprzył. Hinata od razu się do niego zerwała.
- Nic ci nie jest, Naruto? – spytała pomagając wstać z podłogi.
- Nie… Hinata, kochasz mnie?
- Oczywiście – uśmiechnęła się wracając do stolika. – I nic tego nie zmieni. Dlaczego pytasz?
-  Żyję dla twojej miłości – oznajmił i pocałował ją z czułością. Sakura patrzyła na nich rozczulona i po chwili szturchnęła Uchihe, na co jęknął z bólu.
- Czemu ty mi tak nie mówisz?
- Nie bij mnie! – odparł ignorując jej słowa.
            Po chwili wróciła do nich reszta, widząc chłopaków zaczynających śmiać się bez powodu postanowili już wracać. To też nie było łatwe bo chłopaki zaczęli nabijać się z wszystkiego, przytulać do ściany lub stawiać się do kosza na śmieci, którego uznali za wyszczekanego karła.

            Tymczasem do domu powrócili państwo Uzumaki. Z potrąconym mężczyzną było już lepiej, lekarze natychmiast podali go narkozie i zaopiekowali, Minato zostawił u jego przyjaciela swoją wizytówkę firmy, na wszelki wypadek. Kushina jeszcze wcześniej załatwiła, by nie donosił na jej męża, mogą to załatwić polubownie. Nie sprzeczał się, ze względu na swoją anielicę się zgodził.
            Atmosfera potem była jakaś sztywna, nic do siebie nie powiedzieli, a przecież żadnej kłótni nie było. Kobieta weszła do domu i natychmiast została przywitana przez wygłodniałego pieszczocha.
- Chodź Kurama, pewnie jesteś głodny – zawołał blondyn idąc wraz z nim do kuchni.
            Czerwono włosa kobieta, udała się na górę, w celu wzięcia prysznica. Potrzebowała trochę odprężenia. Ciepłe krople wody, które spływały po jej ciele, ukajały cały stres zgromadzony tego dnia. Po kilku minutach wyszła z łazienki ubrana już w krótką piżamę, taką jaką lubił jej mąż. Ale ten bez słowa ją wyminął posyłając jedynie ciepły uśmiech i zniknął za drzwiami łazienki.
- Co ja zrobiłam, cholerka?
            Zapytała samą siebie i myślała nad tym, ale nic. Potem sobie to z nim wyjaśni. W tej chwili chciała zejść do kuchni i zrobić kolacje, ale zaintrygowały ją lekko otwarte drzwi do pokoju syna. Bez namysłu i nie zwracając uwagi na napis na drzwiach „rodzicom wstęp wzbroniony”, weszła do pokoju. Widok był uroczy, Kurama leżał na łóżku Żabki na jego swetrze, który był nasiąknięty jego zapachem. Usiadła obok psiaka, przypominającego lisa i poczochrała jego główkę.
- Co jest? Tęsknisz za nim? – uśmiechnęła się, a zwierzę jedynie patrzyło na nią oddając się głaskaniom. – A myślałam, że to ja ciągle czekam na tego urwisa, kurde!
- Żartujesz? Każdy za nim tęskni – wszedł do środka Minato i kucnął przed żoną.- Co spotykam Konohamaru i resztę wypytują o braciszka Naruto.
- Haha, to nam się syn udał! – zawołała radośnie. – Szkoda, że trochę będzie miał pod górkę z Hinatką.
- Da sobie radę, w końcu to nasz syn – powiedział z uśmiechem całując wierzch jej dłoni. Kurama za ten czas wyszedł  z pomieszczenia, przy nich się nie wyśpi.
- Masz rację – hmm, może jej się wydawało, że jest zły? Teraz na takiego nie wygląda, no skoro jest dobrze, nie ma sensu tego rozwijać. – Ech, mam nadzieję, że tamten chłopak, Kakuzu jakoś się wyliże.
- Taa – odparł lekko poirytowanym głosem. Co ją to obchodzi? Zresztą jak sobie przypomni te sceny, w której się do niej przybliżył, albo dotykał jej włosów to krew go zalewa.
- Co się stało?
- Nic…
- No przecież widzę – rzekła z wyrzutem. – chodzi o niego? – milczenie odpowiedziało samo za siebie, ale postanowiła się z nim podroczyć. – Jesteś zazdrosny?
- Nie, ja tylko… po prostu… bo ja….
- Jesteś! – nie wytrzymała i parsknęła mu śmiechem w twarz.
- Tak, bardzo zabawne… nie chcę, aby kto inny dotykał tych pięknych włosów – oznajmił, chwytając delikatnie za garstkę czerwonych kosmyków. – I zbliżał się do ciebie…
- Doskonale wiesz, że tylko tobie potrafiłabym odwzajemnić pieszczoty – rzekła, całując go czule. – Milutko. Dalej jesteś o mnie zazdrosny!
- Nie jestem zazdrosny…
-  Nie? No to powiem, że jeszcze milej było jak nazwał mnie aniołem… - zamyśliła się uśmiechnięta.
- Dobrze, jestem zazdrosny – stwierdził całując słodko jej usta. – bardzo zazdrosny – pocałunkami przechylał ją na łóżko. – jesteś moja, a ja twój i zaraz ci to udowodnię – podsumował zmieniając styl pocałunków na namiętniejsze, swoją ręką zaczął odpinać guziki z jej piżamy, która składała się z czarnej koszuli i krótkich spodenek. Uwielbiał ją, Kushina w czarnym stroju a do tego takim seksownym doprowadzała go do obłędu.
- Minato, czekaj – spojrzał na nią pytająco. – To pokój i łóżko Naruciaka – mąż uśmiechnął się szyderczo i pocałował łagodnie wargi ukochanej.
- Ale Naruciaka tu nie ma – oznajmił spokojnie.
- Ale… - przerwał jej palec położony na ustach. Nie opierała się już, syn się nie dowie… a pościel wypierze.
            Składał pocałunki na szyi swojej miłości, a ta odsłaniała się, by kontynuował pieszczoty. Robił to, a w międzyczasie czuł, jak jej dłonie szukają końca koszulki, by po chwili zdjąć ją z mężczyzny i rzucić na podłogę. Spojrzała  na niego drapieżnie, czuł przyjemny dreszcz, to go podniecało. Ramiona żony oplotły jego szyję i nachyliły do niej, skutkiem czego był gorący pocałunek, któremu oboje dali się ponieść.
            Włożył rękę pod jej plecy i po chwili uniósł do pozycji siedzącej, w towarzystwie czułych pocałunków ściągnął koszulę czerwonowłosej, objęła go częstując pocałunkami kark. Ten zaś siłował się z rozpięciem biustonosza, gdy mu się udało owa część garderoby wylądowała na podłodze odkrywając jej jędrne piersi. Pchnęła Minato na łóżko przejmując inicjatywę.
            Jej wargi dotknęły jego, a potem stopniowo schodziły niżej, podbródek, szyja i tors, każda część była należycie traktowana czułościami. Blondwłosy zjechał palcami wzdłuż jej pleców, przez co przyjemnie drżała, powróciła do jego ust, ściągając jego dresowe spodnie. Po tym, mężczyzna dźwignął się do pozycji siedzącej i odkrywając kołdrę ułożył żonę na pościeli przykrywając ich ciała. Następnie zsunął z kobiety spodnie wraz z bielizną i rzucił w kąt. Widok ich nagich ciał pobudzał należycie żądze kochanków.
            Kushina ponownie go pchnęła na materac siadając okrakiem. Opuszkami palców jeździła ponętnie po jego torsie. Czując jego gotowość złączyła się z jego ciałem, złączając tym samym ręce z jego. Poruszała zgrabnie biodrami do[prowadzając siebie i męża do słodkiej i namiętnej ekstazy. Wchodziła na niego coraz głębiej oraz coraz zachłanniej. Wyła z rozkoszy, a na ciałach pary zaczynał spływać pot. Zbliżenie wręcz rozpalało ich ciała. Minato po chwili zmienił się miejscami z czerwonowłosą. Upajał jej brzuch pocałunkami stopniowo posuwając się wyżej.
            Kushina jęknęła, jej usta wyczekiwały upragnionej bliskości. A ciało ponownego złączenia w jedno, nie musiała długo czekać. Po chwili doszedł do jej napalonych pieszczotą ust, jednocześnie wchodząc w nią delikatnie. Zaczęła jęczeć ze spełnienia, a jej paznokcie mimowolnie wpijały się w plecy mężczyzny. Lekko syknął z bólu, ale to nie było powodem, aby przerwać te rozkosz, która w tej chwili wypełniała ich ciała.  Minato rozpieszczał swoją partnerkę intensywniejszymi ruchami bioder.
            Pomiędzy miłym stękaniem można było usłyszeć „kocham cię”, które oboje wypowiadali do siebie. Było niebywale przyjemnie, Kushina poczuła, iż zbliża się jej spełnienie.
- Dochodzę – zawołała cicho, lecz wystarczająco by blondyn usłyszał.
            Mężczyzna wyszedł z żony równie delikatnie i obdarował ją pocałunkiem. Kobieta odwzajemniła, będąc też rozkoszowana uczuciem rozchodzenia się nasienia w jej wnętrzu. Wraz z mężem leżeli na jednoosobowym łóżku ich syna wtuleni w swe ciała.
            Granatowooka patrzyła na jego zamknięte powieki i słuchała spokojnego oddechu. Sądziła, że śpi, także musnęła jego wargi, jednak odwzajemnił przedłużając pieszczotę, a na końcu spojrzał na nią z miłością.
- Chyba się spisałem – oznajmił z lekkim uśmiechem, odgarniając jej włosy z twarzy.
- To mało powiedziane, tygrysie – odpowiedziała zatrzymując dłoń męża na swoim policzku.
- Kocham cię, Kushina – wyznał nachyliwszy się i wręczając buziaka w czoło.
- Ja ciebie też kocham – uśmiechnęła się. – teraz nawet jeszcze mocniej – dodała zadziornie, na co zachichotał lekko. – Minato?
- Tak?
- Co jutro ugotować? – spytała zamyślona.
- Kushina… - wysapał jej imię.
- No co? – oburzyła się.
- Psujesz chwilę. Śpij, jutro pomyślisz.
            Zaśmiała się cicho i po krótkim dobranoc udali się na spoczynek. Kushina wtuliła się mocno w jego tors i patrzyła przez chwilę na śpiącą twarz męża. Szczęściara z niej, skoro po tylu latach małżeństwa wciąż jest o nią zazdrosny i z przyjemnością okazuję swoje uczucia do jej osoby.

            Właśnie zmierzali w kierunku akademika, tam gdzie w końcu wypoczną. Choć każdy z nich musiał przyznać, że miał niezłą bekę z wyczynów chłopaków. Zaczepili policjanta, który popijał kawę i ze śmiechem rzekli „dzień dobry, panie pało”, na szczęście ów policjant miał poczucie humoru. W dodatku udało im się odciągnąć chłopaków bez proponowanej pomocy odwozu na odwyk.
            Temari została odprowadzona przez Shikamaru, w sumie to nie chciało mu się tego robić, ale coś co uważa za „upierdliwe” w żadnym stopniu nie obchodzi blondynki. także rozeszli się z nimi ulice dalej od budynku. Dwóch wesołków nadal trzymała wypita wcześniej substancja, Sasuke zszedł na obok i zaczął sikać na mur.
- Sakura! Sakura, chodź tu! – zawoła brunet z dumą. – Patrz!
            Podeszła i spojrzała na „dzieło” chłopaka. Na murze napisał sikami jej imię, w dodatku z błędem. Zakryła twarz w dłoniach, co jakiś czas patrząc na bruneta z politowaniem.
- Uchiha, wiesz, że tu jest błąd? Przez u otwarte się piszę…
- Walić to, wiesz, że jestem dyslektykiem.
- Nie jesteś! – zawołała.
- Zamknij się – powiedział, udając urażonego. – Chciałem jeszcze napisać, że cię kocham, ale nie starczyło mi moczu.
- ŻE CO?! Powtórz.
- Nie starczyło mi moczu..
- Nie to, to pierwsze – zastanawiał się, chyba nie pamiętał. – Kochasz mnie?
- Pewnie, że tak. Kocham cię, Haruno – powtórzył obojętnie, a ta objęła jego szyję i pocałowała.
            Sytuacji przyglądali się znajomi, spodziewali się wybuchu, że oszczał mur. Ale to rozwinięcie nie było złe, szczególnie dla Sakury. Potem, gdy byli już w wewnątrz ciepłego budynku, Sasuke wziął na ramię Sakurę niczym worek ziemniaków, co opiewało w protesty.
- Idziesz ze mną, niewiasto. Posiądę cię tej nocy – stwierdził poważnie.
- Zajebiście! W pokoju będę miał porno w 3D! – ekscytował się niebieskooki.
- Pojebało?! Z dala od pokoju, dzisiaj nikt prócz nas nie ma tam wstępu – zaśmiała się Sakura pozwalając na proponowaną namiętność, Sasuke.
 - Trudno, będę spał z Tobą śliczna – zwrócił się do Hinaty ze standardowym wyszczerzonym uśmiechem. – mam na ciebie ochotę, jak Reksio na szynkę.
- Ej, bez takich – przyciągnął go do siebie, Neji. – Nie pozwolę ci spać u niej, tym bardziej po tym wyznaniu… - zastanowił się chwilę. – Będziesz spał u mnie i Gaary, na podłodze jest miejsce.
- Lipa, kręgosłup mnie boli, wolę z Hinatką – stwierdził łapiąc ją i całując zmysłowo.
            Teraz akurat Sasuke wszedł z niesioną Sakurą do pokoju. Wrzucił ją na swoje łóżko i nachylił, by zadać pieszczoty, zawsze tego chciała, a teraz po jego wyznaniu ta chęć stała się silniejsza. Całował jej słodko pachnącą szyję rozpinając koszulę.
- Och, Sasuke. Nawet nie wiesz, ile czekałam na te chwilę Ach, proszę powiedz jeszcze raz, że mnie kochasz…
- Kocham – odparł szybko i obojętnie, zdejmował i z siebie koszule ciepiąc na podłogę
- Och rany, to mnie tak napala! Kochaj mnie Sasuke, jestem cała twoja!
- Zamknij się – warknął opiewając pocałunkami jej biust.
- Przepraszam, ale to takie ekscytujące… och jak ja ciebie pragnę! – w pewnym momencie zatrzymał się leżąc na jej ciele, głowę trzymając przy szyi. – Sasuke? – zawołała, a ten zachrapał. – No ty chyba sobie, kurwa żartujesz?! Sasuke, wstawaj! Uchiha, kurwa! – krzyczała, próbując go z siebie ściągnąć.
- Sakura… - odezwał się cicho. – zamknij się…
- Ja ci, kurwa dam zamknij się! Złaź ze mnie grubasie! Ech! Ach! Sasuke, uciskasz mnie! – próbowała go z siebie zrzucić. – Ouch, Sasuke ty skurwysynie, mocniej się nie dało wejść na mnie?!
            Tymczasem Neji wraz z Naruto, byli naprzeciwko. Stali i czekali na Gaare, aż raczy otworzyć drzwi do pokoju. W towarzystwie dźwięków jak mniemali, przyjemności weszli w końcu do pomieszczenia. Neji wcześniej jeszcze wytłumaczył współlokatorowi okoliczności i wesołe zachowanie kolegów.
- Sas, chyba nie staję na wysokości zadania… heh staję… kumacie? – zaśmiał się głośnie i w samotności.
- Tak, tak. Naruto, idź spać do mnie na łóżko. Ja i tak się muszę pouczyć – wskazał mu swoje łóżko.
- Ale, tak sam? To ja pójdę po Hinatkę…
- Gdzie kurwa? – zatrzymał go Neji. – Tu kładź swoje zwłoki – rzucił go ostro na łóżko.
- Neji, wyluzuj. Ja tam jeszcze chcę spać – rzekł Gaara.
- Sorry, jest taki, że inaczej nie mogę – wytłumaczył się, siadając na swoim łóżku.
- Neji… - zaczął przez sen, o dziwo, przysypiał od razu po ułożeniu się. – naprawdę kocham twoją kuzynkę.
- Wiem, wiem. Dlatego ci nie wpierdolę za te teksty do niej – wyjaśnił, a Gaara zachichotał.
- Naprawdę ją kocham… bardzo, bardzo kocham – mówił przysypiając. – to tylko na początku chodziło o… z tymi pojebami Gaarą i Sasuke… że założyłem się o przelecenie Hinaty…
- COŚ TY KURWA POWIEDZIAŁ?! – wydarł się, ale ten zasnął, jak niedźwiedź. – Cholera, przysnął… - spojrzał na Gaarę. – Chyba musisz mi coś wyjaśnić!


~~*~~



Dziękuję bardzo za komentarze - mam banana na twarzy, jak je czytam :)

Sorry za tego aprilisa xD Tradycja :P

Wiedzcie,że liczę się z waszymi prośbami ;D

22 komentarze:

  1. dodano: 06 kwietnia 2013 0:18

    Eh nie mam pojęcia co napisać przez te napady śmiechu. Naruto i Sasuke na prochach takie coś odwalają. Chciał bym to zobaczyć. Sasuke widać popisał się z sakurą. Trochę nie pasuje do kushiny określenie anioł, raczej diabeł ale cóż. NO i Neji teraz weźmie się za Naruto oj weźmie. Albo zmusi go do powiedzenia prawdy. Hentai jak na ciebie bardzo dobry:D

    OdpowiedzUsuń
  2. dodano: 06 kwietnia 2013 1:12

    hahaahahah! dobry Saś dobry ! hahahaha! japierdole jak można być takim debilem jak on?! hahahaha normalnie porażka :D z tym napisem na murze, albo jak zasnął w trakcie ekhem stosunku hahaahah! nigdy bym na coś takiego nie wpadła, genialna jesteś! <3
    wiedziałam, że Naruciak się wygada o tym zakładzie >.< wyczuwam aferę ;(

    OdpowiedzUsuń
  3. dodano: 06 kwietnia 2013 9:20

    kakazu zakochany w kushinie? NO JA NIE MOGE MYSLAŁĄM ŻE SIĘ POSIKAM TAK CO TA MIŁOŚĆ ROBI Z LUDŻMI ŻE NIE ZAŻĄDAŁ ODSZKODOWANIA
    no i sprawa się rypła co teraz zrobi neji?

    OdpowiedzUsuń
  4. dodano: 06 kwietnia 2013 10:50

    a się kurwa porobiło hehe chapter super ogólnie ale niech się ten Kakuzo odpierdoli od Kushiny heh tak sam Hidan od Hinatki XD bo jak deóch blodynów jest zazdrosnych to juz tylko czekac na armagedon XD jestem ciekaw następnej notki co tym razem odpierdolisz

    OdpowiedzUsuń
  5. dodano: 06 kwietnia 2013 11:09

    Napisałabym coś, ale mnie zatkało o.O

    OdpowiedzUsuń
  6. dodano: 06 kwietnia 2013 13:57

    Notka Zajebista !!!! Wiedziałam, że Neji w końcu się dowie o zakładzie! Już nie mogę się doczekać następnej notki!
    Pozdrawiam Młoda =)

    P.S. Nowy wygląd bloga świetny! :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Biała Wilczyca24 czerwca 2013 16:02

    dodano: 06 kwietnia 2013 14:20

    So... Hentai - 3x TAK xD
    Czuję, że teraz będzie ciekawie ; p Sprawa z zakładem od tak przejść nie mogła ; p
    Sasuke u Ciebie bardziej lubię niż w oryginale^
    Propsy ;]

    OdpowiedzUsuń
  8. dodano: 06 kwietnia 2013 16:06

    - Idziesz ze mną, niewiasto. Posiądę cię tej nocy - stwierdził poważnie.
    - Zajebiście! W pokoju będę miał porno w 3D! - ekscytował się niebieskooki. - nie no jebłbam, całą sobą xD
    Kocham cię za te dialogi, no po prostu ubóstwiam! To było takie romantyczne, jak Sasuke wysikał imię Sakury na murze <3 Też chcę takiego faceta xD
    Dawaj se siana, tylko dlatego, że jak dla mnie było za krótko xD
    Oddaj mi trochę talentu do rozbawienia ludzi, a ja ci oddam moją dramaturgię, okej? ;> Powiedz, że się zgodzisz xD
    Sasuke spider-man <3
    Miałam nadzieję, że przyczytanie u cb śmiesznego rozdziału, jakoś doda mi trochę weny - no niestety (a może stety) nie poskutkowało.
    Daj mi od razu kolejną notkę, to może wróci xD
    Trzymaj się :*

    OdpowiedzUsuń
  9. dodano: 06 kwietnia 2013 16:13

    Hahaha, nie no, na prawdę świetny rozdział. Uśmiałam się ;D Z tym napisem na murze, nigdy bym na coś takiego nie wpadła! ;D Biedny Naruto, będzie miał teraz przesrane u Neji'ego.
    A hentai też jak najbardziej udany. Taki przepełniony prawdziwą miłością. :3
    PS. Również dodałam cię do linków.

    OdpowiedzUsuń
  10. dodano: 06 kwietnia 2013 16:53


    O rany, prawie umarłam ze śmiechu XDD Jak Naruto zaczął coś pieprzyć o trajektorii lotu, czy co to tam było, to tak patrzę i czytam jeszcze kilka razy... WTF?! Kto to jest?! XD A potem Sasuke... Znaczy, Spider-man... Zabił mnie XD Tak jak jego jakże romantyczne oszczanie muru XD
    "Zajebiście! Będę miał w pokoju porno 3D!" - padłam xDD Naruto i Sasuke - świetni debile forever XD I Shikamaru jako doktor Connors - loool XD
    Chociaż najbardziej rozwaliło mnie to wyznanie Saska i nazwanie siebie daltonistą xDDD Albo Sakura w łóżku z nim - no ja pieprzę, co to było?! XDD
    A Naruto... domyślałam się, że w końcu to powie. Oby Neji zrozumiał...
    No i MinaKushi - no więc, hentaia nie czytałam, ale ogólnie super :D Minato był zazdrosny, jak słodko xD
    Czyli, krótko mówiąc - rozdział, jak zawsze, zarąbisty! :3
    Nie mogę doczekać się nexta! :D

    OdpowiedzUsuń
  11. dodano: 06 kwietnia 2013 17:00

    Hehehehehehentai <3 A myślałam, że będzie z Hinatą i Naruto, a tu mnie zaskoczyłaś :D MinaKushi, piękna para ^^
    O Boże, Gaara, masz PRZEJEBANE. Chociaż, Sasuke również. Ale to było bardzo romantyczne z tym murem <3 Nie wiem, czy jakikolwiek inny chłopak byłby w stanie zrobić coś takiego dla swojej dziewczyny ^^ Tylko Sasuke, nasz zjeb. Ale te ich teksty... porno w 3D, haha xD Wgl, to co mówili, było zajebiste i leżałam ze śmiechu ^^ Tylko Twoje teksty potrafią mnie tak rozłożyć na łopatki xD
    I wiesz, tak sobie ostatnio myślałam o Hidanie w Twoim opowiadaniu i wiesz co? Jednak bycie z takim gościem byłoby ciekawe ^^ Chociaż, trochę niebezpieczne. Ale chuj z tym xD
    Pisz następną <3 Jak najszybciej ^^
    Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  12. dodano: 06 kwietnia 2013 17:41

    mam na ciebie ochotę, jak Reksio na szynkę?? to wybacza psychikę i naraż na bliski kontakt z podłogą,myślałam,że umre ze śmiech.ale nic chyba nie przebije spider-man świetne,ale na konie coś mu mocy zabrakło i MJ sie załamała (szczegulnie pod koniec) współczucia.neji będzie mordował długo i boleśnie (śpiewa sobie jak małe dziecko?hahahaha bedzie po nich biedni naruto wybrał świetny moment na wyznania czekam na nexta
    POZDRO

    OdpowiedzUsuń
  13. dodano: 06 kwietnia 2013 19:15

    Ajajajaj *q* seksik byyył <3
    Ale ej, w łóżku Naruto? A fe! xD Chciałabym widzieć jego minę, gdyby się o tym dowiedział.. xD
    *evil plan*
    A potem po tych drinkach....
    BOŻE JAKIE TO BYŁO POKURWIONE!
    Sasuke sika po murach, "pan pała" no i te ruchy prostoliniowe... Piękne to było <3
    Więcej takich rozdziałów!
    Noooo i wreszcie się wydało z tym zakładem!
    To teraz czekam na next *3*

    OdpowiedzUsuń
  14. dodano: 06 kwietnia 2013 20:20

    Heh, masz zajebiste teksty XD Czekałam na tę chwilę :P, nie mogę się doczekać nexta; pisz szybko! :)

    OdpowiedzUsuń
  15. dodano: 06 kwietnia 2013 23:53

    Typowy Naruto. Buzia mu się nie zamyka! Sorka za to, że piszę dopiero pierwszy komentarz, jednakże przeczytałam wszystkie twoje opowiadania i są zniewalające. A komentarzy nie chciało mi się dawać po prostu z czystego lenistwa

    OdpowiedzUsuń
  16. dodano: 07 kwietnia 2013 17:32

    Ahahahahahahahahahahahahaha, nie no leżę :D:D:D:D
    Boże, cały czas śmieję się jak pojebana xd Za każdym razem jak ją czytam mam banana na twarzy, a czytam to już chyba trzeci raz. Sasuke jako Spiderman – O Boże, rozbawiło mnie to tak bardzo, że olałam, że Sas robi z siebie totalnego debila :D a potem jak zasnął, gdy miał się pieprzyć z Sakurą… Chryste, całkiem pozbawiłaś go męskości xd Biedna Haruno, a taka napalona była :D
    Albo to: „-Naruciak, ta laska jest w twoim typie. – jaja se robisz? Wygląda jak… trzydrzwiowa szafa! – chłopaki, bądźcie cicho, to jest facet” hahahahhaaha, leżę :D Albo „dzień dobry, panie pało”, hahahaha :D
    Dobra, mogłabym tu cytować całe fragmenty, ale to jest so damn gooooood *-*
    Jej, ten Hentai był niezły ;> Nie, nie dawaj sobie z tym siana, fajnie jest i do tego naprawdę dobrze napisane :D Kushina i Minato, jacy oni są uroczy ^^ Mogłabym o nich czytać non stop.
    Neji też dobry, nie wiem czemu, ale mnie to rozjebało: gdzie, kurwa! Tutaj kładź swoje zwłoki! <3333
    Ups… Naruto ma przejebane. Wiedziałam, że ten zakład wyjdzie na jaw, chociaż przyznam, że zdążyłam o nim już zapomnieć na jakiś czas. Cholernie ciekawa jestem, czy Neji powie o tym Hinacie :O
    Jezu, nie mogę się doczekać następnej notki *-*
    Życzę weny i pozdrawiam serdecznie ;*

    OdpowiedzUsuń
  17. dodano: 07 kwietnia 2013 21:16

    Zastanawiam się w jakim stanie wróciłabym do domu, po imprezie z Naruto i resztą ;d Padłam przy wyznaniu miłosnym Saska xD I jeszcze ta jego akcja na końcu ^^ Tego było już za wiele xd No i coś czuję, że Kakuzu spoooro namiesza. Ale jak wiesz też nie uosabiam Kushiny z aniołem :d No i mam wrażenie, że jeszcze rozdział a Neji naprawdę zrobi Naruciakowi krzywdę :d I prawie bym zapomniała, nowy szablon . Ładny chociaż ja bym walnęła większe zdjęcie xD
    Okazało się, ze nie tyko ty skromna :p to czytasz, dlatego jeszcze zobaczę co dalej u mnie, ale nic nie obiecuje xd .
    Życzę weny i czekam na ciąg dalszy (i trochę SxS :3 ).
    Aaaa i ogarnęłam, ze wydali już to z Simple Plan, jest na blogu ;) .

    OdpowiedzUsuń
  18. dodano: 08 kwietnia 2013 14:10

    Noooo i przeczytałam! Szykuje się poemat!
    Nie mam pojęcia jak to się stało, że dopiero teraz zapoznałam się z twoją historią bo jest.. boska!
    Cholera w trakcie czytania miałam tyle rzeczy do powiedzenia, ale jestem pewna że teraz pewnie połowy zapomnę ;___;
    Zacznę od tego rozdziału, mianowicie cholera było tak dobrze już, a tu się Naruto wygadał! Wyczuwam katastrofę, kiepskoooo!
    Chłopacy po prochach w drinkach byli epiccy, Sasuke udający planetę, albo Spidermana wgl ach no boskie xD
    Ale i tak najbardziej z całego serca ubóstwiam spotkania Akatsuki, jezu dziewczyno geniusz czysty geniusz! Te ich teksty.. Hidan matko no sikam ze śmiechu xD
    Hidan chodzący do kościoła mówisz? xD Coś czuję, że na ślubie Konan spotkają się wszyscy i będzie jakaś akcja między nim i Naruto o Hinatę, co ;> No i może jeszcze wtedy Kakazou spotka swojego Anioła? xD
    A właśnie! Kushina! Hahahahah no.. co ja mogę powiedzieć? IDEALNA! Leję przy każdej jej wypowiedzi, dziewczyno kawał dobrej roboty xD
    Super pomysł z pieskiem Kuramą, nawet jeśli nie mówi to i tak cudownie odwzorowałaś jego Kyubiowy charakter ;D
    No i wyczuwam jakiś romansik Hanabi-Konohamaru?
    Zakładając oczywiście, że ten wyjazd wypali bo teraz jak prawda wyszła na jaw..
    Temari z teściową.. no cóż lekko nie ma xD Chociaż chciałabym żeby chociaż raz była jakaś słodka scena między nią i Shikamaru xd
    A ten hentai.. No fajny fajny ale na łóżku syna?! Perfidne ;__;
    Ślub Kisame też boski, teksty Hidana! Cholera też chcę takich kumpli!
    Wgl Hidana UBÓSTWIAM!
    Kana.. Kany nie lubię xD Nie dość że odbiła mi mojego męża, to jeszcze jest taaaaaaaka wredna! ;c
    Widzę, że Sheerien miała swoje 5 minut xD
    Ja też chcę! Mogę być hmm.. złotą rybką Sakury, albo kochanką Hidana? No, co ty na to? Proooooszę <3 xD
    Jakoś nadzwyczajnie lubię u ciebie Sasuke, spoko jest xd A co do Karin.. No głupota w czystej postaci, ja bym na miejscu Sakury tak jej zajebała, że.. wiesz xd

    Hmpf, no pewnie czegoś zapomniałam, ale mniejsza ;d

    Pozdrawiam, buziaki! ;3

    Ps! A już wiem ;D
    Co do jednego z twoich faktów u mnie w komentarzu, serrio z tą maturą?! Ja jestem dopiero w 1 liceum i zwykle.. hm no nie przejmuję się takimi sprawami jak egzaminy, po części mam wyjebane, ale po części wiem że zdam, ale nawet mnie trochę zaczynają niepokoić te wszystkie maturalne ćwiczenia, ustne egzaminy czy inny chuj.. Więc mówisz że jest całkiem spoko?

    <3

    OdpowiedzUsuń
  19. dodano: 08 kwietnia 2013 18:10

    No i przeczytałam! W końcu! A tak długo musiałaś czekać...;D W sumie, spostrzegłam, że Twoje opowiadanie jest bardzo... hmm, przyziemne, skeczowe. Nie jest jakimś rozbudowanym dramatem, romansem z wielkimi słowami i czynami, ale po prostu życiem. Nie lubię za bardzo High School'i - moim zdaniem tematyka wyczerpana do cna, pospolita i nie mogę sobie wyobrazić bohaterów w tym świecie, w dodatku jak autorki wplatają w to jakieś afery, mafie, FBI, wampiry, demony itp. No na rzygi się bierze! Lubię tylko jedno, aktualnie pisane przez chusteczkę-aha, no i jak się okazało Twoje. Chociaż sama się zdziwiłam, bo jest absolutnie z innej beczki. Trochę mi to przypomina jak sama pisałam na starym, pierwszym blogu - Naruto Flame, no ale ja wtedy robiłam to okropnie XDDD Nie sądziłam, że zaciekawi mnie taki styl pisania i styl prowadzenia bloga, ale powiem Ci jedno - uśmiałam się po pachy czytając niektóre fragmenty i sceny. Głównie podbijasz sobie punkty u czytelników zabawnymi sytuacjami, tym, że tworzysz naprawdę dobrą komedie. I taki gatunek powinien mieć ten blog, nie opowiadanie, nie historia, nie romans... ale komedia. Wulgarność, zmiana charakteru postaci w tym przypadku w ogóle mi nie przeszkadza, liczy sie tylko to, że jest zabawanie i śledzę tekst dalej i czekam, aż znów coś mnie rozbawi. Naprawdę dobry sposób na odpoczynek w przerwie pomiędzy męczącymi, ciężkimi dramatami. Kiedyś czytałam coś bardzo podobnego. Pisała to dziewczyna i była to parodia o Akatsuki. Byłam ogromną fanką pomimo, że opowiadaniem tego nazwać nie można było, tutaj jest tak samo. Nie wiem czy jesteś pisarką, która poradziłaby sobie z konkretną fabułą miłosną czy inną, ale wiem, że tutaj wychodzi ci to świetnie. Dlatego, życzę weny i pomysłów na rozdziały, bo chętnie pośmieje się przy kolejnych. ;D

    Scena hentai - powiem tak, ja uwielbiam takie sceny, jestem zboczek XD uwielbiam sceny namiętności i generalnie jak zobaczyłam tą zieloną czcionke, to moje zaciekawienie wzrosło o 1000 pkt. ;D I scena Kushina - tygrysica i Minato - cudowny kochanek to strzał w dziesiątke! Oby więcej takich scen. ;d JA DOPINGUJE!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dodano: 08 kwietnia 2013 18:11

      Podoba mi się to, że jest dużo Hinaty! Generalnie to jest kolejny plus dla którego mam słabość do tego bloga... Hinata, Hinata i jeszcze raz Hinata. Ogólnie w tym rozdziale tak uroczo się to czytało, jak ten chłopaczek wpadł na nią i stwierdził, że jest piękna, scena zazdrości u Naruto - prześmieszna! ;d Ogólem pijany Naruto i Sasuke strasznie mnie rozbawili. Widziałam karykatury postaci z mangi i po prostu zakpienie sobie z nich, zrobienie totalnej i czystej parodii... Oni zawsze w mandze się kłócą i tutaj... jak widać RÓWNIEŻ! I to mi się podoba! Jako parodia - jestem oczarowana Tobą i tym blogiem, jako opowiadanie już nie. Radzę, żebyś zmieniła bloog na bloogspot. Można zrobić naprawdę rewelacyjne szablony, lepiej się bloguje i można łatwo rozsławić bloga. Naprawdę polecam, sama sie przeniosłam i jestem zadowolona. :) Potrzebujesz dobrego szablonu - żeby zaciekawć potencjalnych czytelników, dobrej reklamy i oczywiście zaznaczenia, że nie pisze to jakaś nieudolna pisarka, lecz osoba, która fenomenalnie rozbawia ludzi! Ludzie muszą wiedzieć, gdzie wchodzą, bo ja na początku zajrzałam tuta i myślałam, żę spotkam się z wyyćiskaczem łez - typowym romansidłem, a tu... miła niespodzinka. :)

      W odpowiedzi na Twój komentarz - nie mam pojęcia czemu wszyscy piszą o SasuSaku albo o SakuSasu (tym mnie rozbawiłaś XD) wiem, że nikt ich nie lubi, ale ludzie są dziwni i na łatwizne idą. Byleby coś wymyślić, nadrukować i "sprzedać" Nie wszyscy są tacy jak my!:d zwolennicy ciekawszych postaci i ciekawszych form prowadzenia bloga - mam na myśli Ciebie oczywiście.;d Przejdź na bloogspot'a bo tutaj się marnujesz!

      Mam nadzieję, że Cię nie zanudziłam tym komentarzem. W sumie mam jeszcze sporo do powiedzenia, ale jestem tak padnięta (zaliczenia w szkole c.d) że dzisiaj nie jestem w stanie napisać nic więcej.

      WENY, WENY, WENY, WENY! Życzę sobie dużo rozdziałów na ciemne i smutne dnii.

      Usuń
  20. dodano: 12 kwietnia 2013 21:19

    cześc napisz jeszcze jakies opowiadania o naruhina są bardzo fajne i czekam na wiencej. mam nadzieje ze czytasz tą wiadomośc twuj fan Hitaru.
    Ps. moge pomuc w pisaniu opowiadan mam wiele pomysłów muj e-mail Vegeta410@interia.pl mam nadzieje ze napiszesz

    OdpowiedzUsuń
  21. To to chłopak spieprzył... A jak się następnego dnia obudzi, to będzie jeszcze gorzej... Neji będzie go nienawidził dwa razy bardziej... chyba... Ech, szkoda mi Hinaty :(

    OdpowiedzUsuń